Przed wiekami, gdy Europę pokrywała jeszcze nieprzebyta puszcza, z odległych stron ciągnęli nad Bałtyk śmiałkowie, którym niestraszne były czyhające po drodze niebezpieczeństwa. Co ich tu przyciągało i skłaniało do karkołomnej wyprawy? To bursztyn – „kamień posiadający duszę”.
Mawiają, że na dnie Bałtyku znajdował się pałac pięknej królewny. Dziewczyna, wbrew zakazowi surowego ojca, wypływała co wieczór na brzeg, by spotykać się ze swym ukochanym – ubogim rybakiem. Gdy król mórz odkrył tajemnicę córki, jego gniew był straszliwy. Kazał roztrzaskać na kawałki pałac z bursztynu i zatopić łódź rybaka. Odtąd morze wyrzuca na brzeg złociste kawałki, przypominając o niesłabnącej miłości królewny do młodego kochanka.
Sława złotego kamienia z wybrzeży Morza Bałtyckiego rozniosła się szeroko, wabiąc spragnionych bogactwa kupców z wszystkich zakątków świata, a sam bursztyn stał się pożądany bardziej od złota. Czy powodem jest jego uroda i niepowtarzalność każdego okruchu? Czy to może magiczna moc amuletu, jaka jest mu przypisywana…